Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Ой смереко... Bukovel cz. 2

Obraz
Jako, że Łukasz skupił się głównie na drodze i samochodzie ja postanowiłam napisać osobny – bardziej szczegółowy post- relację z naszych wakacji ;) W Bukovelu spędziliśmy 6 dni pełnych wrażeń. Gdy tylko dojechaliśmy do hotelu byliśmy okropnie zmęczeni podróżą i strasznie głodni. Na szczęście w hotelu, w którym mieszkaliśmy była restauracja serwująca pyszne posiłki. Szybkie ogarnięcie się i zasiadamy do kolacji ;). Na pierwszy ogień poszły Pielmieni - pyszne "pierożki" z mięsem, bulionem i szczypiorkiem podawane oczywiście ze śmietaną. Polecam, były pyszne ;). Do tego kelnerka do picia zaproponowała nam Karpacki Czaj (mieszanina różnych ziół :P). Po kolacji udaliśmy się do pobliskiego Magazynu - czyli sklepu w celu zakupu ciekawych trunków na wieczór, wiadomo co by się lepiej spało :P Widok z okna ;) Drugi dzień pobytu. Pierwszy poranek w Bukovelu przywitał nas słońcem i rześkim powietrzem. Zeszliśmy na śniadanie gdzie zjedliśmy polecane "sandwicze...

Miłość, miłość w Bukovelu

Obraz
Teraz będę pisał ja, czyli Łukasz :) Wyruszając z Lwowa mieliśmy przed sobą niecałe 250 km. Niby nie daleko, ale po ukraińskich drogach jeździ się miejscami dosyć wolno. No i jechaliśmy cudem techniki z Żerania. FSO Polonez Caro 1.6 GLE, bo o nim mowa powstał w 1994 roku, więc nie jest źle - rok młodszy ode mnie i Kingi. Pod maską silnik 1.6, zasilany oczywiście LPG ( Luksusowe Paliwo Gazowe). Zastanawialiście się kiedyś co oznaczają w Polonezach te trzy literki? Wyjaśniam : G to oznaczenie karoserii Caro, L czyli Luksusowe wyposażenie ( w każdym Polonezie :) ) no i E czyli Ekonomiczny gaźnik. Auto kupiliśmy w niezłym stanie. W sumie przed wyjazdem zmieniłem tylko sprzęgło, krzyżak w wale i łożysko półosi ( w innym poście z Ukrainy przeczytacie jeszcze o nim ). Poza tym z przodu dołożyłem jeszcze sportowe tarcze i klocki bo hamulce w Polonezie mimo prawidłowej konserwacji nie zachowywały się tak jak można by oczekiwać. Nowe sprzęgło... ...hamulce... ... i krzyżaki. ...

Tylko we Lwowie... Wakacje 2017

Obraz
19 sierpnia w nocy załadowani po sam sufit wyruszyliśmy w kierunku Lwowa. Samochodem „oficjalną granicę” przekraczaliśmy pierwszy raz. Robiło to wrażenie... Po Ukraińskiej stronie pytali co to za auto xD. Jechaliśmy przez Ostrowiec Świętokrzyski, Rzeszów, przejściem granicznym w Korczowej. Na granicy staliśmy mega krótko max 2 godziny. Szok :D Nareszcie na miejscu ... Do Lwowa dojechaliśmy bardzo wczesnym rankiem. Byliśmy mega głodni, ale niestety było zdecydowanie za wcześnie na znalezienie otwartej restauracji czy choćby sklepu. Dodatkowo nie mieliśmy wymienionych pieniędzy a każdy mijany kantor był zamknięty... Postanowiliśmy przespać się w aucie i w ten sposób poczekać aż Lwów się wreszcie obudzi ;) Do hotelu nie mogliśmy iść ponieważ, doba hotelowa rozpoczynała się dopiero o 15... Długo spać w samochodzie we czwórkę było ciężko :) Patryk z Violą udali się na spacer w poszukiwaniu otwartego kantoru. My pospaliśmy jeszcze chwilkę ponieważ w przeciwieństwie do naszych...

Budapeszt. Jeszcze raz. Polonez.

Obraz
Pierwszą podróż oficjalnie jako„Grat Ekipa” postanowiliśmy odbyć do Budapesztu. Stolicę Węgier wybraliśmy, ponieważ pierwszą wspólną zagraniczną wycieczkę odbyliśmy tam (poprzedni wpis).                                                                                                  Poloneza w Budapeszcie czas zacząć! Plan w sumie był prosty. Dojechać na miejsce, zwiedzić miejsca w których jeszcze nie byliśmy, posmakować kolejne dania węgierskiej kuchni oraz zrobić małe zakupy. Wyruszyliśmy z Radomia wczesnym rankiem. Nasz pojazd FSO Polonez Caro. Silnik 1.6 GLE. Oczywiście zasilany LPG :) Polonez to nasz najbardziej doświadczony samochód. Przejechaliśmy w sumie już 20 tyś km :) Był już w czterech krajach. Na trasie tylko jedna awaria. Jak na au...